Organizacja takiego plenerowego warsztatu – wśród innych licznych atrakcji, muzyki, śpiewów, tłumu ludzi na pikniku – jest sporym wyzwaniem. Bardzo ważny jest ciekawy pomysł, który przyciągnie dzieci. Chciałam, żeby każdy choć na chwilę mógł odpocząć od piknikowego 'zgiełku’, choć na chwilę zwolnić szybkie tempo, skupić się. I wszystko poszło zgodnie z planem!
Podczas warsztatów dzieci mogły usiąść przy maszynach do szycia i z pomocą moją lub (mojej nieocenionej pomocniczki 😉 Edyty uszyć na papierze drogę – na przykład księżniczki do karety, motylka do kwiatka, bociana do Polski, dzieci do GOK Stupsk 😉 Dróg było wiele, niektóre łatwe, a niektóre trudne. Dzieci były zachwycone!
Na naszym rękodzielniczym stanowisko każdy mógł wykonać dla siebie breloczek z literkowych koralików, lub z tasiemek lub z rozczesywalnego sznurka. Powstało na pewno około stu breloków – każdy inny i każdy piękny.
Warsztaty plenerowe to wymagające przedsięwzięcie – ale warte wysiłku, bo satysfakcja i wspomnienia są zdecydowanie większe, ważniejsze i piękniejsze niż zmęczenie.
